Skończyłem drugi sezon OZ i mam bardzo mieszane uczucia. Wiele osób mówiło mi, że jak uwielbiam THE WIRE, to koniecznie muszę zobaczyć OZ. THE WIRE to dla mnie najlepszy serial wszech czasów. Ten klimat...
OZ to serial wypełniony absurdami. Z resztą jeden z tematów na forum już dotyczy 100 rzeczy, które możesz robić w więzieniu o zaostrzonym rygorze, więc nie będę tego przytaczał ale brak monitoringu, dostęp więźniów do kuchni, ostrych noży kuchennych i trutki na szczury to jawny żart. Ani przez chwilę nie wiedziałem też rygoru. Więźniowie dosłownie robią co chcą. Żyją jak w hotelu. I robią takie rzeczy praktycznie na oczach personelu więzienia, że wiele razy przecierałem oczy ze zdumienia.
Z jednej strony serial wygląda na bardzo realistyczny i brutalny. Po kilku pierwszych odcinkach widać zaś, że ani on brutalny ani też realistyczny.
Nie wiem czy warto oglądać dalej :/ Macie podobne odczucia?
o ile mnie pamięć nie myli - w Ozie aż do szóstego sezonu Em. City funkcjonuje na prawach szalonego eksperymentu Tima. ma być jak małe zamknięte miasteczko i takie też niby jest ... Tim ubzdurał sobie, że kryminalistów można wyprowadzić na ludzi. warunek jest jeden - traktujemy więźniów ... jak ludzi. crejzi O.o
trzeba się albo zdystansować ... wrzucić na luz (bo imo postaci, fabuła i dialogi - z wyjątkami - są warte czasu, który trzeba na serial poświęcić) albo rzucić rzecz i zająć się czymś bardziej konstruktywnym
Obejrzę do końca. Mam nagrane z CBS Action, jak leciało w Polsce. Muszę się zdystansować, bo rzeczywiście ciężko się oderwać od kolejnego odcinka :-)
Poza dystansem, warto traktować to również jako bajkę dla dorosłych. HBO też kiedyś uczyło się robić seriale.
co nie zmienia faktu ze w OZ każdy może zabić każdego, nawet z palcem w dupie naczelnika da sięzabić ot tak po prostu "zabij go" i już - zabity. haahaha . Podczas oglądania OZ w pewnym momencie spostrzegłem że twórcy próbują zrobić z widzów debili. Tak - to serial dla debili.
Oz to serial geniusz w porównaniu z absurdami w Skazanym na Śmierć, który oceniłeś na 10 ;) To chyba jakiś żart. Chyba, że tam Ci to nie przeszkadzało.
SNŚ dałem 10 ze względu na 2 pierwsze sezony, pierwszy to świetny serial więzienny , drugi to znakomite kino drogi. Może 10 trochę na wyrost ze względu na sentyment, za to Breaking Bad też oceniłem na 10 chociaż to jeszcze o wiele lepszy serial. Na pewno SNŚ jest o niebo bardziej realistyczny od OZ gdzie można zabić każdego zawsze i wszędzie xD. Ilość głupot w tym serialu jest tak powalająca, że mógłbym przez rok codziennie raczyć cię nowym przykładem.
Skazany na śmierć jest niemal pod każdym względem gorszy od Oz.
Pierwszy sezon niezły, ale tam więzienie to niemal przedszkole w porównaniu do Oz.
Natomiast od sezonu drugiego w Prison Break mamy równie pochyłą w dół i
co raz większą lawinę absurdów z żałośnie słabym 4 sezonem.
Prison Break sezon 1 - 8,5/10
Prison Break sezon 2 - 7/10
Prison Break sezon 3 - 6/10
Prison Break sezon 4 - 4/10
Serial Oz jest dużo bardziej równy. Może nie jest tak dopracowany jak
najlepsze seriale HBO np: Sopranos, Sześć stóp pod ziemią, The Wire,
ale jako całość jest dużo dojrzalszą pozycją serialową niż Prison Break.
Prison Break jest skierowany do młodszej widowni.
Ja skończyłem na odcinku gdzie naczelnik zostawia w biurze samego Latynosa parokrotnie na dłuższy czas
Wiele moge wybaczyć czy sobie wytłumaczyć ale takiej bzdury nie przełknę
Otwarta linia telefoniczna, masę dokumentów na biurku a co najważniejsze pełno ołówków i długopisów łatwych do schowania i zrobienia broni debilizm nie polecam serialu
On nie miał dostępu do stołówki
Poza tym chyba nie kumasz konceptu całości - nikt nigdy by go nie zostawił w tym biurze samego
W takim razie nie rozumiem co masz na myśli pisząc "koncept całości"?
Ten serial jest świetny, ale kompletnie nie trzyma się kupy, dlatego nie rozumiem o co chodzi z tym "konceptem" ;-)
No właśnie, jeśli lubisz realizm w czystej postaci to "Oz" nie jest raczej dla Ciebie. To nie jest czyste odwzorowanie rzeczywistości, w tym serialu chodzi o coś innego. Głównie psychologia postaci, przemiana bohaterów (MISTRZOSTWO!), ich przeżycia, psychika. Na to głównie jest postawiony ten serial
Absolutnie to rozumiem i łykam tę konwencję. Ktoś jednak kiedyś mi powiedział, że "jak lubisz The Wire, to koniecznie musisz zobaczyć Oz". Stąd moje wątpliwości do słuszności tego porównania :-)
Też słyszałam kiedyś coś podobnego. I nie. porównywanie tych seriali nie ma najmniejszego sensu. Podobne są chyba jedynie w tym, że oba są produkcji HBO. Dwie zupełnie inne konwencje, inne ujęcie itd.
Tyle dobrze że w dzisiejszych czasach nie zostaje sie spalonym za wyrażenie swojej własnej opinii.
W każdym bądz razie nie dosłownie.
Sformułowanie "w każdym bądź razie", nie jest poprawne. Co innego "w każdym razie", czy "bądź, co bądź", k.. wa
Moim zdaniem nie warto. Jeśli poziom absurdów Cię razi, to dalej jest jeszcze gorzej.Znacznie gorzej.