Ewidentnie targetem nie jest nowy odbiorca, tylko ludzie, którzy oglądali starego SK. Przez pierwsze 12, czy nawet więcej odcinków jest walka za walką. Zero wprowadzeń, totalny chaos. Czułem się wyczerpany. Nie było nawet chwili na złapanie oddechu, tylko co chwilę coś się działo, a ciekawych dialogów było zero - jedynie te, które musiały być wrzucone, by historia trzymała się kupy. Do tego dochodzi brak zapoznania z postaciami. W trakcie trwania serialu niejednokrotnie była sytuacja, że spotykana jest jakaś nowa postać, nie jest przedstawiane jej imię, a parę scen później któryś z głównych bohaterów zwraca się do tamtej postaci po imieniu... Generalnie masa wyciętego kontentu... Dramat...

Walki to też totalne dno. Średnio walki kończą się po 5 uderzeniach, haha. Dodatkowo w jednej z komnat pod koniec, któryś z sędziów, przepraszam... Któryś z OFICJENTÓW (XD) pada po jednym ciosie.

Tłumczenie... Wstyd i hańba... Niejednokrotnie jest sytuacja, gdzie Yoh jest traktowany jako dziewczyna. Zupełnie jakby tłumacze dostali suchy tekst bez wiedzy, kto dane słowa wypowiada, albo kim jest dany bohater. Furyoku jest przetłumaczone jako mana XD Ludzie... Manę to ja mam w grach, a nie w Shaman Kingu.

No super. Profesjonalizm pełną parą... Brawo Netflix. Ale czego innego można spodziewać się po ogromnym korpo?

No ale tak to właśnie się dzieje, gdy mamy średnio 1,5 odcinka na jeden tom mangi... Z jednej strony żałuję, że to obejrzałem, bo reboot kompletnie nie ma podjazdu do oryginalnego anime (mimo, że stary SK ma konkretny rozjazd z fabułą mangi), ale z drugiej strony zachęciło mnie to do przeczytania całej serii mangi SK (a może i całego uniwersum?). Szkoda tylko, że tutaj też empik musi dać ciała i przez 1,5 roku wypuścili zaledwie 6 tomów, co mniej więcej oznacza, że kompletowanie całej serii może zająć 5-6 lat - BRAWO!!! W ogóle wypuszczajcie jeden tom rocznie, to jest szansa, że nie dożyję ostatniej książki. Na szczęście jest wersja angielska, której ostatni tom (omnibus) zostanie wydany jakoś w pierwszej połowie 2023, więc na pewno będę z tej wersji korzystać.

Na plus fajne animacje, podobają mi się. O wiele lepiej to wygląda niż w oryginale.

Daję 3 jako ogólną ocenę. Jeden punkt podbija oprawa graficzna. Kolejny punkt za to, że zachęcono mnie do przeczytania mangi. No i plus jeden dodatkowy (ten defaultowy, bo niżej niż 1 się nie da ocenić).