skończyłam właśnie oglądać ostatni odcinek final act i muszę się z wami podzielić moimi wrażeniami... otóż na pewno będę tęsknic, nie ja już tęsknię! anime inuyasha znalazłam całkiem przypadkiem w zasadzie z nudy, jako odreagowanie od pracy i uczelni. Wciągnęłam się w mgnieniu oka, pokochałam soundtrack... to niezwykłe ile mój świat zyskał dzięki inuyashy ;) różnorodność postaci, z których każdy może wybrać swoją ulubioną, wiele wątków (szczególnie wzruszał mnie sesshumaru i rin, koakhu i sango no i oczywiście miłość inuashy i kagome...) już teraz (wstyd się przyznac ;p) ale na tapecie mojego pulpitu widnieje chłodna twarz sesshumaru, a w mp3 kilkanaście pięknych melodii z tego anime... łezka się w oku kręci ;) mam nadzieję że nie jestem jedyna! pocieszam się że mam do obejrzenia jeszcze cztery filmy ale będę je sobie powoli dawkować bo gdybym obejrzała naraz to bym już w ogóle uschła ;D cóż więcej mogę napisac... POLECAM!!!!!!
Ja miałam tak samo, znalazłąm przypadkiem a wszystko obejrzałam w tydzień. Zrobiłam sobie wolne na uczelni do przodu, moje pierwsze wakacje że tak powiem.
Wątki był niesamowicie wzruszające, szkoda tylko że Kagome i InuYasha szybciej nie przeszli do sprawy ale jak obejrzy się 2 odcinek kinowy to jednak jest pocałunek lecz na końcówce oboje się go wypierają niestety. Tak sobie myślę że pewnie mają ładne dzieci i są szczęśliwym małżeństwem;] w końcu ona jedyna potrafi zmusić faceta do "siadu" ;)
u mnie na tapecie scena z pocałunkiem;]
A jestem pewna że Rin jak by dorosła to by urodziła dzieci Sesshumaru i pewnie i tak jest:P