fascynujący, tajemniczy i wciągający bez reszty od pierwszej chwili; jest w nim wszystko- ludzkie
życie w jego wszelakich aspektach - miłość, choroba, polityka, wojna, emocje, a przede wszystkim
przepiękna muzyka towarzysząca bez przerwy bohaterom filmu i przecież nam wszystkim.
Niewątpliwe arcydzieło!
Polecam Ci zatem książkę Anne Rice (zresztą całą jej twórczość), pt. "Skrzypce". Zresztą każdemu, kto kocha muzykę, dźwięk skrzypiec, być może sam gra, lub jest kolekcjonerem, fascynatem...ja też kocham muzykę klasyczną oraz "starocie", przedmioty z duszą i historią...Książka "Skrzypce" również opowiada o życiu, śmierci, bólu, utracie, przemijaniu, pasji i miłości do muzyki, przez którą niektórzy rozumieją pasję do życia, pragnienie uczuć wyższych, silnych przeżyć. Również, jak w filmie, tytułowe skrzypce są bohaterem i przenoszą nas, współczesnych, w czasie... Film wspaniały.
Dzięki, znajdę i przeczytam :) Pokochałam skrzypce, gdy moja mała córeczka zaczęła się uczyć na nich grać (na ćwiartkach :)) , więc to już ćwierć wieku...
Piękny i mądry film ,bardzo takie lubię coś przekazuje ,coś daje widzowi . Mnie na długo pozostał w pamięci : obrazy ,muzyka ,słowa wszystko było w purpurowych skrzypcach subtelne nie banalne ...piękne .
A ja jestem rozczarowana...Jak na taką tematykę oprawa muzyczna filmu przeciętna. Film nie jest ani magiczny, ani fascynujący, choć miał ogromną szansę taki być, ale dla mnie niestety nie jest. Nie wiem dlaczego, ale po prostu mnie nie zachwycił. Może rozczarowanie wynika stąd, że film sklasyfikowany jest również jako kryminał a to chyba jakiś żart.
Film jest przepiękny. Skrzypce są na pierwszym planie, ale to tylko pretekst. Skrzypce są głównym bohaterem, ale chodzi o coś innego. O duszę człowieka. Film opowiada o historii ludzi przez pryzmat tych skrzypiec. To jest opowieść o człowieku tak naprawdę i dlatego jest taki piękny I tak porywa.