,,Ps Kocham Cię” Cecelia Ahern
,,Ps Kocham Cię” to niesamowita historia miłosna zaczynająca się w momencie śmierci jednego z głównych bohaterów. Gerry umiera krótko po zdiagnozowaniu u niego guza mózgu. Zrozpaczona Holly mimo pomocy i wsparcia ze strony rodziny i przyjaciół popada w depresje. Niespodziewanie dla...
Czy Wam też Jeffrey Dean Morgan (grający Williama) przypomina Javiera Bardema? Ja w pierwszej chwili miałam takie wrażenie ;)
Książka była świetna i gdyby film został stworzony na jej podstawie (bo w tym momencie mam
wrażenie, że tylko wykorzystali myśl przewodnią tzn. listy) to także by taki był. Oglądając czułem
straszny niedosyt, łapałem się za głowę widząc mnóstwo zmian i fatalny dobór męskich aktorów.
P.S. Kim do jasnej cholery...
Zachęcona dobrymi opiniami skusiłam się i obejrzałam ten film... i to był błąd:-( Nie rozumiem co ludzie widzą w nim takiego fenomenalnego???? Ja usnęłam podczas oglądania kilka razy i wydawało mi się, że nigdy się nie skończy. Kompletnie mnie nie poruszył i jedynie Gerard Butler sprawił, że go nie wyłączyłam i...
Dla mnie ten film jest czymś w rodzaju rachunku sumienia. Oglądając go ma się świadomość tego, że to co teraz się dzieje jest najważniejsze. Po obejrzeniu docenia się rzeczy błahe, zwykłe, ale tak potrzebne w naszym życiu. Docenia sie to, czego wcześniej się nie doceniało, na co wcześniej nie zwracaliśmy uwagi....
TEN FILM NORMALNIE MNIE ZAMUROWAŁ , JEST PIĘNY , PIĘKNY I JESZCZE RAZ PIĘKNY!!! ŁYZ MI SIĘ TAK CISNEŁY DO OCZY , ŻE NAWET TERAZ JAK GO OGLĄDNEŁAM JEST MISMUTNO!!! JEST TEŚ TROCHĘ DOŁUJĄCY ALE ZA TO TAKI PRAWDZIWY I PIEKNY , BO PRZECIEŻ TO ŻYCIE , JEDNO SIE UKŁADA ALE DRUGIE SIĘ PIEP*** :):) NIESTETY :(
Film obejrzałam tuż po przeczytaniu książki i jestem w szoku jak można zmarnotrawić i zepsuć taką wspaniała opowieść. Wycięto ze scenariusza wartościowe wątki i wstawiono takie, które niszczą całą historię, jej sens i przesłanie (np. pogrążona w żałobie żona w romansie z przyjacielem ukochanego męża?). Większość...
Myślę ba jestem wręcz o tym przekonany, że nie tylko ja utożsamiłem się z tymi słowami
jednego z bohaterów podczas oglądania filmu, bo uczucie ukazane w filmie, jest takim
jakie chce przezywać każdy z nas.
Jestem tuż po obejrzeniu i cały czas pod wpływem tego filmu...upiłem się nim jak można
się upić tylko...
Film oglądałam jak każdą komedię romantyczną - z oczekiwaniem na 1,5 godz. miłych, sympatycznych emocji. Takiej ilości taniego sentymentalizmu naciągniętego do granic możliwości się jednak nie spodziewałam i mimo, że komedie romantyczne w pewnych sytuacjach lubię - ta jest tak odrealniona, że aż mdli.
Niby zwykła, romantyczna komedia jakich wiele, jednak ma coś w sobie...Może to dlatego że jest smutniejsza niż pozostałe? Nie wiem, nie wnikam przy tym filmie. Coś mnie w nim zauroczyło...ale tak to bywa w tego typu filmach :)
Pozdrawiam
Ps. Nie czytałam książki - myślę, że niebawem nadrobię i coś więcej napszę na...
Film na pewno pozytywny... na pewno ciekawy... na pewno nie szablonowy... jednak nie do końca mnie przekonał... nie do końca odpowiadał mi humor... niektóre sceny strasznie banalne... zbyt proste... mimo, że niosące naukę to jednak puste... Nie żałuję seansu... podobało mi się... Ale jednak tylko 6/10.
Jestem świeżutko po seansie i muszę przyznac ,że film daje radę.
Na początku chciałam go zobaczyć tylko ze względu na mojego ulubionego aktora Jeffrey'a Dean Morgan'a ale film mnie wciągną.Tak na marginesie to ciekawy pomysł na film.Te jego listy ,ten cały plan jaki ułożył dla Holly,naprawdę musił ją kochać:)Polecam...