Jak dla mnie świetny film.Andrew Garfield to najlepszy aktor jaki zagrał postać Spider mana,zagrał rewelacyjnie no nie tylko on.Bardzo mi się podobały sceny akcji szczególnie na początku filmu.Minusem jest to że w filmie było tak mało samego Spidermana reszta jest ok 9/10 film rewelacja
Zgadzam się, że wszyscy tak zachwycają się Hollandem, a jak dla mnie to najgorszy spider-man ze wszystkich... Zero charakteru, genezy czegokolwiek. Pusta łupanka pod Avengers i efekty specjalne. Z resztą nawet efekty estetycznie The Amazing 2 się przyjemniej ogląda niż w tym nowym. Tom Holland jest dla mnie tak nudny, że odklepać, zapomnieć, o czym w ogóle był. Hisotria bez wyrazu. Poprzednie o wiele ciekawsze i lepsze.
Zgadzam się, że jakby włożyć Goblina z trylogii do Amazing to byłoby idealnie. Każdemu z tych filmów niestety, co innego wyszło...
Tak za to Toby to ''istny'' Peter Parker .
W 3 cześć po symbioncie jak był zły, to nie musiał udawać człowieka emo gdy nim nie jest - Bo niestety wyszło to tragicznie .
Garfield to masakra? Dodaj jeszcze, że Tobey był najlepszym Spider-Man'em to oficjalnie zostaniesz mistrzem ironicznych żartów.
Garfield świetnie zagrał. Zgadzam się z tobą :) Świetny aktor, pięknie odwzorował postać z komiksów. Do tego z Emmą tworzą świetny duet :) Ujęcia, muzyka, efekty, gra aktorska, wątki romantyczne, sympatyczni aktorzy, i ten klimat. Po prostu świetne! :D
I tak, dla mnie najlepszy był i będzie(Dopóki nie zobaczę w maju Hollanda)najlepszym Spider-Manem
Nie znam komiksu, tylko twór animowany
I elecro wyszedł świetnie jak popatrzyłem na opisy w necie oryginalnego komiksowego electro.
Ale Rhino w mechanicznym kombinezonie to jakaś porażka, zawsze go kojarzyłem jako SuperHuman, bez dodatkowych bajerów.
Zgadzam się - idealny Spider man. Na tego z Trylogii patrzeć nie mogłam - ciągle zdziwiony i taki sztywny!
Ja nie mogłem patrzeć na tego z TASM-ciągle wyluzowany i kozacki, jakby już przed przemianą był Spider-Manem. Ani Tobey(Ale ten jest lepszy niż Garfield), ani Andrew nie byli idealni. Tobey świetnie zaczął , ale powinien być luzakiem po przemianie(I nie oszukujmy się, Emo Peter jest do dupy)A Garfield, jak wspomniałem, zbyt wyluzowany. Jedynym idealnym Spidey'm jest Holland
Holland nie jest żadnym idealnym Spider-Manem. Jako Peter Parker wypada wręcz żenująco co chwila się jąkając i powtarzając te same słowa. Ja rozumiem, że Peter nie mając stroju pająka zgrywa takiego "parówiaka", ale to co zrobił z tą postacią to jest jakaś parodia. Jak Spider-Man było trochę lepiej, ale tych dziecinnych żartów i tekstów podczas walki na lotnisku też po chwili odechciewa się słuchać.
tzn dla mnie nie najlepszy, ale równie dobry co Raimiego- źle się wyraziłam. zgadzam się że gra aktorów i efekty były bardzo dobre. to miałam na myśli.
sory za niejasne wyrażanie się.
jak myslisz, czemu film nie odniosl sukcesu pomimo potencjału( aktorzy, efekty, muzyka, humor?)
moje drugie pytanie, jak myslisz, czemu kiedy batman nie uratował rhas'a u nolana to rozpętała sie burza na forum ze jest morderca, a tutaj spiderman zabił electro i jakoś nikt nie poruszył tej kwestii? myslalam ze niezabijanie to zelazna zasada postaci komiksowych? to jak jest naprawde? i jak było w oryginalach czyli komiksach?
Tak naprawdę Electro nie został zabity,ponieważ jego nie da się zabić,a film odniósł sukces.Na pewno był lepszy od Thora,Iron Man 2 czy pierwszego kapitana
dla mnie tez byl lepszy od thora, czy niektorych inych filmow komiksowych ale uznano go za porażkę, bo za malo zarobil wg wytwórni, wytwornia sony oddala postac wytwórni marvela o ile dobrze jarzę. oczywiscie "malo" to pojecie wzgledne, bo dla nas to są i tak zawrotne kwoty. mimo wszystko film nie spelnil oczekiwan wytworni spodziewali się ze zarobi wiecej. wiec nie przyciagnal tylu ludzi co oni zakladali. a przeciez ma potencjal- efekty, aktorow, fajna muzyke. ciekawe czego zabraklo? promocji? czy juz jest przesyt tematem? za duzo filmow z komiksów?
Film ogólnie dużo zarobił tylko nie tyle ile chciało Sony,ale oczywiście dla nich się liczy tylko kasa i film moim zdaniem nie był porażką,a postać Spidey'ego została oddana Marvelowi też dlatego,a temu że miał być Civil war,a on tam w komiksie odegrał dużą rolę np przeszedł później na stronę Kapitana.
no właśnie, przykre. dla mnie też film był fajny, ja go nie uwazam za porazke, ale jego twórcy tak. :/
Bo Amazing to nie to samo uniwersum co MCU. MCU i to widać bardzo ostro jest wzorowane na Ultimate. Tam właśnie Peter zachowuje się jak Holland. Garfield to "klasyczny" pajęczak z komiksów wydawanych min przez TM-SEMIC.
jak to nie został zabity? przeciez mieli go "przeładować" jak baterię, stąd te eksperymenty petera? ja tak to zrozumiałam. zreszta na koncu widac jak gasna swiatelka w takiej malej blaszce co odebrałam jako unicestwienie tej postaci. gdyby miał życ, to tworcy moze by to jakos zasugerowali widzom, jak z Lokim w Thorze na końcu. jak dla mnie to film pokazuje ze electro zginął. co osobiście uwazam za bardzo niesprawiedliwe- dało się go lubić czy mu wspołczuć, a z kolei prawdziwy czarny charakter, ten wredny gosc przezyl bo uciekł jak harry przechodził przemianę.
Powtarzam jego nie da się zabić jak już to przeniesiono go do innego miejsca.Było tak raz w komiksie wkkm 82 tom - Death of Spider-Man
http://vignette2.wikia.nocookie.net/marveldatabase/images/a/a8/Maxwell_Dillon_%2 8Earth-1610%29_from_Ultimate_Spider-Man_Vol_1_159.jpg/revision/latest?cb=2011060 9155446
nie gniewaj sie, ale nie mowie o komiksach, zreszta ich nie znam, wolałabym abysmy mowili o filmie ktory oboje widzielismy. mnie interesuje tresc filmu i co w nim zostało pokazane. nie to co ktos stworzył w komiksie, bo i tak filmy od nich czesto odbiegają np. w komiksie electro nie był Murzynem i nie był naukowcem, z tego co przeczytałam w necie. albo burton tworzac batmana tez nie był wierny komiksom. tworcy filmowi niekoniecznie sa wierni pierwowzorom. ale z tego co mowisz wnosze ze w oryginałach czyli komiksach spiderman nie zabija bo nawet nie ma jak, jego wrogowie sa niezniszczalni. no ok, to bede wiedziec.
a komiksów nie znam dlatego mnie ciekawiło jak było naprawdę wnich a co jest wymysłem scenarzysty.
także mowiac o electro bardziej mi chodziło o to, jak było w filmie, a nie jak było w komiksie.
film jest podobno wierny komiksowi, ale tez nie we wszystkim? gdzies czytałam o roznicach w tresci. np okolicznosci smierci Gwen byly rowniez inne.
ale film ok, to nie tak ze mi sie nie podobał. po prostu mnie ciekawiła ta kwestia.
Electro miał się pojawić w Sinister six.On tak naprawdę został przeniesiony w inne miejsce.
tak, ale ten film ani trójka amazing spiderman nie powstały. wiec ja nie zakladam co mialoby byc tylko co konkretnie było w pokazanym nam filmie, traktuje go jako zamkniętą całość skoro dalszego ciągu nie ma.
Według mnie ani Maguire ani Garfield nie oddali dobrze Petera. Postać Parkera grana przez Maguire'a solidnie oddawała to jaki Peter był przed ugryzieniem przez pająka tzn. był nerdowaty, cichy, ale nie był aż taką cipą. Peter Garfielda był wyluzowany, ale też zgrywał bohatera przed ugryzieniem (Flash poniża jakiegoś innego licealistę, a Peter prosi by przestał). Po ugryzieniu Peter Maguire'a nic się nie zmienił nadal był nerdem i nadal był wielką cipą, a Peter Garfielda czyli taki wyluzowany gość właśnie teraz pasuje, choć też był bardzo przegięty.
O samym Spajdim się nie wypowiem bo wiadomo, że Maguire był dnem jak rzucił jakiegoś one-linera to było święto (czyt. mniej więcej raz na film), a Garfield był tym Spider-Manem jakim powinien być!
Obecnie po Civil War Holland jako Spidey jest właśnie na poziomie Garfielda, a czy przebije jakością obu Parkerów to trzeba poczekać do jego solowego filmu, ale wymagań nie ma zbyt wygórowanych.
Nie da się ukryć,że podałeś mocne argumenty chociaż powiem,że odrobinę lepiej zagrał Garfield.Jeśli chodzi o Hollanda to jest szansa,że to może być najlepszy Spider-Man oraz Peter Parker.Ma bardzo fajny kostium,choć trochę wydaje mi się za nowoczesny(nie wiem czemu)Ogólnie Homecoming zapowiada się ciekawie i mam nadzieję,że dostaniemy pająka na jakiego fani zasługują.
najbardziej podobny do komiksu, rewelacyjny kostium!! poprawione duze oczy, świetne kolory, do tego Andrew jest szczupły i idealnie pasował proporcjami, plus ruchy - szybowanie w powietrzu miazga, walki z bosami za dużo CGI i latającej kamery.
Film rozbity na kiilka filmów, jest do dramat młodzieżowy, jest to film naukowy sf, i jest to akcyjniak o bohaterach ... i mam zastrzeżenia ze tego było zbyt dużo napakowane, tak samo jak za wielu było bossów.
Ja tam zdecydowanie wole tego Spider-mana bo takiego go zapamiętałem z seriali animowanych i komiksów no może ta deska i buńczuczność przed przemianą nie zbyt pasowały ale mnie jakoś bardzo nie przeszkadzały. Trochę zawiódł mnie Dane de Han bo to świetny aktor i jako Harry Osbourne było bardzo dobry i świetnie pasował (w przeciwieństwie do Franco w którym za krzty nie mogłem się dopatrzyć tego bohatera) ale jako Goblin to już niestety porażka ale to wina scenarzystów - kiepskie wprowadzenie postaci i wygląd jak z tej bajki Artur i Minimki czy jakoś tak. Pozostaje jakiś mały niedosyt z jednej strony i żal, że seria nie zostanie dokończona z drugiej czekam niecierpliwie na Holanda. Sporo hejtu jest zapewne dlatego, że Peater jest w obecnym uniersum nastolatki al ostatnio większe uznanie zdobywają patetyczne produkcje o super bohaterach jak nolanowski batman (oczywiście świetna trylogia więc zdecydowanie zasłużenie) czy ostatnio Logan ale mi ten klimat nie przeszkadza, jednak spodziewam się mnóstwo krytyki po Homecoming bo to nie nieuniknione wszystkim się nie dogodzi ale mi nie przeszkadzają nowe odsłony pająka bo uwielbiam tę postać może w marvelowskim świecie kiedyś w końcu ktoś zdetronizuje Downeya Jr.
A widzisz, wedlug mnie to najsłabsza część ze wszystkich Spider-manów. Reboot filmów z Tobey M. Wprowadził kilka małych nie wiele znaczących nowości. Pierwsza część niesamowitego podobała mi się znacznie bardziej pomimo powtórzenia głównej linii fabularnej. Jedyna mocną stroną według mnie tej części jest Electro.
Myślę, że mocno bym się kłócił. Przede wszystkim Spider-Man: No Way Home, ale oprócz tego 2 pierwsze filmy z Tobey'em Maguire'm. No i pierwsza część Niesamowitego Spider-Mana. Ten film... Myślę, że Spider-Man 3 już nawet jest lepszy.
Na początku też moim ulubionym Spider-Manem był Tobey Maquire lecz teraz gdy powtarzam sobie te filmy po raz setny bo nigdy mi się nie znudzą :D ten aktor po prostu był sztywny a Andrew miał poczucie humoru. Nie wspomnę już o Mary Jane którą zagrała Kirsten Dunst. Dla mnie była po prostu bez wyrazu. Nie wiem jak jest z Hollandem jeszcze nie przekonałam się ale może niebawem i jego zobaczę w roli Spider-mana