To wyjaśnia, dlaczego bohaterowie filmu są tacy "palestyńscy". Poza tym kiepski film, rzekomo koncentrujący się na kobiecej stronie Maryi. Na dodatek dziś jeszcze ludzie wierzą niepokalane poczęcie. Komedia. Film na poziomie jednego z problemów "Frondy": "czy Maryja odczuwała bóle podczas porodu?". Ten film jest tak głupi, jak głupi jest Terlikowski.