Dla fanów Burtona, Moore, Harrisa i filmów wojennych lat 60-70-tych obejrzenie tego filmu nie będzie to stracony czas. Naprawdę przyzwoite kino sensacyjne z nieprzeciętnymi aktorami z epoki, kiedy to filmów nie robiło się za pomocą komputerów. Do tego wachlarz twarzy znanych z innych produkcji tego typu. Komu podobały...
więcejPolecam, jeśli ktoś lubi klasyczne kino z pod znaku "Tylko dla orłów", + niesamowity Prof. Dumbledore w młodym wieku ...
Ode mnie 8/10.
Mike Hoare podobnież był tu konsultantem a mnie zawsze odrzucał ten tytuł. Od "Psów wojny" pewnie lepsze nie jest, ale i tak może być dobre.
Przeważnie oglądając filmy wojenne z tego okresu i z taką obsadą, towarzyszy mi szyderczy uśmieszek. Wojna ukazana jest jako pole zabaw dla nieśmiertelnych bohaterów, którzy bez strachu z wypiętą klatą unicestwiają hordy bezmózgich wrogów, aby na koniec wygłosić kilka wzniosłych i przesadzonych kwestii.
W przypadku...
Film z wolnościowym przesłaniem.
Nawiązanie do Mojżesza Czombe.
Na pohybel pojętnym uczniom Marksa&Lenina, którzy zniszczyli Rodezję i RPA.
McLaglen: Ekspert od dennych sequeli oraz przeciętnych westernów z Wayne'em. Jednak tutaj widzimy kino bardzo dobre. Szczególnie obsada (Burton-Harris-Morre-Kruger) oraz scenariusz sprawiją że film jest naprawdę godny polecenia. Szczególnie (((WREŚCIE))) dobrze zrobiona ostatnia sekwenja w filme. Wcześniej u McLaglena...
więcejTo nie jest kino z najwyższej półki i zapewne nigdy nie miało takie być.
Film dla nastolatków, amerykańskich robotników i mechaników samochodowych,
coś dla kultury dyskotekowo-vietnamskich klimatów lat 70/80 oraz buntowników
z okresu "Zimnej Wojny" którzy już teraz mają nierzadko po 60 lat.
Mimo to film...
Film o emerytowanych aktorach starających się dorobić do emerytury zagraniem w hybrydzie Psów wojny i Rambo IV. Co ciekawe - mój ojciec, choć emeryt, nie chciał tego oglądać.
nie mogłem tego długo oglądać. Wszyscy emerytowani ( i nie) dowódcy oddziałów specjalnych kulają się pewnie ze śmiechu po obejrzeniu takich "akcji". Super heroiczna jest ostatnia scena, w której (chyba zbyt głupkowaci...) afrykańscy żołnierze w liczbie co najmniej jednej kompanii, uzbrojeni w karabiny i pistolety...