świetny film! bardzo ciekawa fabuła, zaskakujące zakończenie, James Stewart przechodzi tu samego siebie! trzeba też zwrócić uwagę na kapitalną muzykę:) polecam bardzo gorąco!!!:)
Popieram przedmówcę i dodam że muzykę robił Jerry Goldshith - pan który również robił muzykę min dla 3 części Rambo! Da się wyczuć(szczególnie na końcu) podobieństwo muzyczne pomiędzy tymi filmami :) Aż dziwne że tak mało ludzi widziało ten film...
Bo to trzeba się wychować na takich filmach. Telewizja obecnie rzadko puszcza takie filmy a młodzież tego nie zapożyczy z internetu bo za mało grafiki komputerowej:). A western dobry. Oglądałem go już kiedyś wiele lat temu.
film świetny, jeden z lepszych westernów jakie widziałam, Jimmy Stewart był genialny ale moją największą uwagę przyciągał jak zawsze Dean Martin :)
Spojler.
A co takiego zaskakującego w zakończeniu? To, że Meksykańcy odpuścili po śmierci szefa, chociaż zostało już tylko trzech sprawnych obrońców? Trudno się dziwić, przecież to kompletni idioci. Szturmować w debilny sposób miasteczko zamiast wykończyć wszystkich po drodze... I po co ten szturm, żeby zdobyć kilka koni i ubrania zabitych?
A może coś niby jest zaskakującego w tym, że obaj bracia giną? Fakt, że w 1968 nie było już obowiązkowe, że każdy bandyta musi źle skończyć. Ale nadal bardzo mile widziane.