Ta idiotyczna walka z żaberzwłokiem to już maksymalne przegięcie. DNO.
2/10
Co ty za idiotyzmy wypisujesz? Nie oglądam i nigdy nie oglądałem chińskich bajek.
http://www.filmweb.pl/film/Mahou+shoujo+ririkaru+Nanoha+the+movie+1st-2010-55849 7
Teraz wyraźnie pokazałeś jaki jesteś żałosny i niedouczony. Film kinowy do którego podałeś link to anime, więc jest to produkcja japońska (wystarczyło wpisać nazwę do google). Każdy japoński film lub serial animowany to anime. W skrócie można napisać, że to odpowiedniki filmów aktorskich, gdyż tak samo jak tam są różne gatunki (np horrory, komedie, fantasy, S-F, dramaty) i przeznaczenia wiekowe.
Więc na przyszłość nie wyskakuj z takimi głupimi tekstami jak nie jesteś zorientowany w temacie.
Nie są to ani bajki ani w ogóle chińskie produkcje. Jak do ciebie to nie dolatuje to twoja sprawa. Widocznie twoja głupota jest nieuleczalna.
Czemu prawie każdy kogo znam, musi myśleć, że anime to bajki i jeszcze chińskie? Film animowany to nie zawsze bajka. Wystarczy zobaczyć np. "Mary & Max". Nie przepadam za anime (nie podoba mi się animacja), ale japońskie gry... O matko! Final Fantasy, The Legend of Zelda, Mario, po prostu the best!
Wracając do tematu Alicji. Co ci się w niej nie podoba? Szanuję twoje zdanie, ale nie podałeś żadnych argumentów.
Film nie miał fajnego klimatu, był mało ciekawy, a walka na końcu wyjątkowo żenująca i bzdurna.
Anime można nazwać lekką "podróbką" serialu animowanego, prawie wszystko jest tam identyczne, z wyjątkiem tego że anime powstało w Japonii.
Nie można tak nazwać. Japończycy na wszystkie animacje mówią anime, ale na zachodzie przyjęło się używać słowa anime dla odróżnienia animacji japońskich od pozostałych.
Zresztą anime nie mają żadnej konkurencji bo zarówno Ameryka jak i Europa nie robią żadnych dobrych animowanych seriali czy filmów.
Król Lew, Pocahontas, Mój przyjaciel niedźwiedź, Pora Na Przygodę!, Liga Sprawiedliwych, Kleszcz, mogę jeszcze wymieniać setki takich dobrych filmów i seriali.
Może dla niektórych dobrych, ale poza samym byciem filmami/serialami animowanymi nie mają nic wspólnego z anime i to począwszy od grafiki, przez muzykę, fabułę, a skończywszy na postaciach i ujęciach kamery.
"zarówno Ameryka jak i Europa nie robią żadnych dobrych animowanych seriali czy filmów" to już dowaliłeś, szczególnie po ocenie Elfen Lied na 9 :P jakbym nie oglądał Alicji to na pewno bym to zrobił po twojej ocenie
Bo Elfen Lied zasługuje na 9/10, jeśli brać pod uwagę ocenę pod względem gatunku. Niestety jest to anime niedokończone.
Hmm... w sumie nie wziąłem pod uwagę oceny ściśle pod gatunek - w takim razie może rzeczywiście na tyle zasługuje :P bo pewnie to co uznaję za wielkie wady tego anime są po prostu cechami gatunku, zgaduję, że ma być płytkie (tu pewnie ktoś się oburzy... ale ogólnie lubuję się w filmach psychologicznych gdzie można się pozastanawiać i w porównaniu z innymi nie jest zbyt głębokie) i krwawe
Płytkie nie jest bo akurat ten cały wątek jest trochę rozbudowany, ale jednak to nic w porównaniu z mangą. Tam to dopiero jest to wszystko rozszerzone. I anime ma tylko 12 odcinków.
Dla mnie, jako że lubuję się ogólnie w bardzo głębokich historiach jest dużo bardziej płytkie niż się zdaje :P ale masz rację jeśli chodzi o mangę bo właśnie dziewczyna mnie parę dni temu uświadomiła że jest dużo lepsza no i postać Lucy podobno jest inaczej ukazana co jest w sumie kamieniem z serca