Będzie kolejna trylogia osadzona w świecie
"Gwiezdnych wojen". Taką informację na spotkaniu z inwestorami ogłosił szef koncernu The Walt Disney Co. Bob Iger. Nie podano na razie żadnych dat. Można jednak spodziewać się, że studio liczy na film w ciągu roku-dwóch lat od premiery dziewiątej części
"Gwiezdnych wojen".
Pieczę nad nową trylogią studio powierzyło
Rianowi Johnsonowi, czyli reżyserowi
"Ostatniego Jedi". Według portalu StarWars.com ma on być też scenarzystą i reżyserem pierwszej części. Producentem trylogii będzie z kolei stały współpracownik
Johnsona Ram Bergman.
O nowej trylogii wiemy jedynie tyle, że nie będzie bezpośrednio związana z historią klanu Skywalkerów. Zamiast tego mamy poznać zupełnie nowy zakątek galaktyki i oglądać przygody nieznanych dotąd bohaterów.
Na tym jednak nie koniec informacji dotyczących
"Gwiezdnych wojen". Po latach krygowania się Disney w końcu oficjalnie ogłasza, że powstanie pierwszy aktorski serial osadzony w tym świecie. Jego premiera wyznaczona została na rok 2019.
O tym projekcie nie wiemy nic. Powstaje on na potrzeby platformy streamującej, którą Disney ogłosił już jakiś czas temu. Koncern liczy, że serialowe
"Gwiezdne wojny" zadziałają podobnie jak
"Star Trek: Discovery", którego premiera spowodowała znaczący wzrost użytkowników platformy stacji CBS – CBS All Access. Podobnie postępuje Warner Bros., które na potrzeby swojej platformy przygotowuje aktorski serial
"Titans" inspirowany komiksami o Młodych Tytanach.
Na platformie Disneya zobaczymy również serialowe wersje
"Potworów i spółki" oraz
"High School Musical".